piątek, 19 marca 2010

Płyta dnia IV

Dream Theater- Scenes From A Memory

Dziś wracamy do progresywnych brzmień. Progresywnych brzmień końca XX wieku. "Scenes From A Memory" to swoiste opus magnum grupy Dream Theater. Dramat w dziewięciu częściach. Koncept album wszechczasów. Od "Regression" po ostatni "Finally Free". Dzieło doskonałe. Płyta bazuje na utworze "Metropolis pt 1" i jest jego niejako rozwinięciem. Przez całą płytę słyszymy motywy z "Metropolis..". O tej płycie nie da się pisać. Tej płyty trzeba posłuchać i wczuć się w postać Nicholasa... Dla mnie prog-metalowy album wszechczasów. LaBrie, Petrucci, Portnoy, Myung, Rudess. Chyba nie przeskoczyli nigdy tego albumu. Sorry,że tak krótko. Ale "Scenes From A Memory" trzeba posłuchać....
What we have been is what we are...



2 komentarze: