niedziela, 17 października 2010

Decapitated, Hate, Christ Agony, 12 października 2010, Graffiti, Lublin

Nadszedł wyczekiwany długo przeze mnie dzień. Pierwszy powód to rozpoczęcie sezonu w Graffiti (przynajmniej dla mnie rozpoczęcie;P). Drugi powód to możliwość zobaczenia na żywo Decapitated. Kapeli, której słuchałem dawno temu, i którą stawiam wyżej niż Vader, Behemoth czy inne szatany. Megatechniczne deathowe granie. Do tego Vogg, wyglądający jak sam Dimebag. Żywioł, power i but w morde. A wszystko to idealnie zgrane i idealnie zagrane. Christ Agony jakoś dziwnie brzmiało. Taki Dimmu Borgir dla ubogich. Fociło się ich o wiele lepiej. Hate był dla mnie za szybki, ale muzycznie, jak to powiedział Robert, deathowy rock and roll. Fajnie miło, chociaż wolę Hate z dawnych czasów. Grał jeszcze Vedonist ale strasznie mi nie podeszli. Reszty kapel nie widziałem.
Co do samego focenia to mały przełom nastąpił. Mianowicie zmiana korpusu i całego systemu w ogóle. Także pierwsze zdjęcia będą jeszcze troszkę upośledzone, bo Olympusa nie znam w ogóle. Troszkę ziarna, dużo lampy. Próbowałem robić obiektywem f1,4, z manualnym ustawianiem ostrości. Chyba sobie odpuszczę:D Foty po spodem. enjoy;)

DECAPITATED











HATE



Christ Agony





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz