środa, 17 marca 2010

Płyta dnia II

Arena- Songs From The Lion's Cage




Skoro już jesteśmy w progresywnym klimacie, to nie sposób abym pominął Areną. Nagrany w 1995 roku album "Songs From The Lion's Cage to płyta z niesamowitym klimatem. Spokojne klawisze w "Out of Wilderness", przeradzające się później w typowo arenowe granie, przenoszą nas w zupełnie inny świat. W klatkę lwa. Lew ten nie wypuszcza nas z niej jeszcze długo po wybrzmieniu kończącej płytę solówki Keitha More'a. Pośród typowo progresywnych, rockowych brzmień nie zabrakło miejsca na spokojniejsze wstawki. Chodzi tu oczywiście o miniaturki " Crying For Help". W pierwszej części słyszymy jedynie klasyczną gitarę, w drugiej coś na kształt klawesynu połączonego z fletopodobnymi dźwiękami ( wybaczcie ten brak profesjonalizmu, ale naprawdę nie znam tego instrumentu;D), a w trzeciej części klawiszową wariację z kultowym już, w niektórych kręgach, dźwiękiem oldschoolowego telefonu. Dźwiękiem, który przeradza się w automatyczną sekretarkę połączoną z wyciszonym wejściem do "Midas Vision". Później tylko, zagrane całym już zespołem "Crying For Help IV" i mój faworyt. Utwór, który gości w mym odtwarzaczu od pierwszego spotkania z owym dziełem. Prawie 15 minut progresywnej ekstazy. "Solomon". Dzieło, którego, moim zdaniem panowie Carson, Nolan, More, Pointer i Orsi nie powtórzyli na żadnej swojej płycie. I mimo, że wiele genialnych utworów wyszło spod ich ręki, to ta suita z ich debiutu najlepiej oddaje kunszt i geniusz Areny.
Album od początku do końca wybitny. Kolejny, którego słucha się od początku do końca. No i ta bitwa gitara vs. klawisze w "Solomon"... Na koniec cytat:
Does it matter to you? In the lion's cage we're all the same...

1 komentarz:

  1. Obok tej płyty trawię jeszcze Contagion. Choć Arena obecnie wydaje mi się słaba to 10 lat temu słuchałem tego krążka często. A teraz mi go przypomniałeś. Nolan się wypalił. Ale przynajmniej odkrył Johna Mitchella, jednego z najlepszych angielskich progowych gitarzystów, który nie zapomina o melodii i techniką świruje z głową.

    OdpowiedzUsuń