piątek, 6 sierpnia 2010

Kto Cię obroni Polsko...

Kto Ty jesteś? Polak mały... Kiedyś słowa tego wierszyka brzmiały dumnie. Fajnie było być Polakiem. Być dumny ze swojej historii. Przepięknej historii. Chyba najciekawszej w całym cywilizowanym świecie. Co te słowa znaczą dziś?
Gdy odetniemy się na chwilę od jakichkolwiek mediów i innych źródeł informacji dalej znaczą to samo. Duma. Niestety gdy wrócimy do rzeczywistości, tak kolorowo już nie jest. Wystarczy włączyć pierwszy lepszy kanał informacyjny w tv, jakikolwiek portal internetowy, by za chwilę złapać się za głowę, uderzyć nią w blat biurka i wyszeptać "ja pierdolę". W mózg wwierca się psychopatyczne "nie oddamy krzyża!". Powtarzane setki razy. Krąży po łbie cały dzień i nie chce z niego wyjść. Rozumiem uczucia religijne tych ludzi. Sam należę do tej garstki młodych ludzi, którzy deklarują się jako zatwardziały katol, chociaż kościołów unikam, w obawie przed molestowaniem. Jednak czy to ma coś wspólnego z religią? Oprócz symbolu chrześcijaństwa jakim jest krzyż naturalnie. Wstyd mi raz pierwszy. Wstyd podwójny, bo po pierwsze są to moi rodacy, a po drugie wyznają tego samego Boga co ja, mają w pewnej części takie same poglądy. Jednak środek stolicy ucywilizowanego państwa w środku Europy nie jest chyba dobrym miejscem kultu religijnego. Zasłyszałem gdzieś dobrą opinię, że 38 milionów ludzi żyjących w Polsce daje się zastraszyć i ,bądź co bądź, sterroryzować przez grupkę chorych radykałów. A wszystko to pod czujnym okiem kilku posłów PiS-du i toruńskiego imperium. W takich momentach bardzo żałuję śmierci Jana Pawła II. Nie płakałem po jego śmierci. Ba, twierdziłem nawet że jeżeli chodzi o sprawy kościoła nic takiego wielkiego nie zrobił. Tak samo kryl pedofilię i inne "występki" swoich podwładnych. Wydaje mi się jednak że miał wpływ na to co i jak się w POlsce dzieje. Nie chodzi mi tu o upadek komunizmu. Komunizm musiał paść bo świat szedł do przodu. Jan Paweł II trzymał swoistą pieczę nad sytuacją w post- komunistycznej Polsce. Gdyby żył do dziś już dawno nie byłoby żadnych krzyży i podziałów na Polaków prawdziwych i nie.
Wstyd numer dwa. Zakończyła swe obrady komisja mająca na celu udupienie kilku zbyt przedsiębiorczych polityków z zaufanego grona premiera Tuska. Tym czasem przewodniczący Sekuła i jego poplecznicy z własnej partyji oraz co raz dziwniejszego tworu politycznego jakim się staje PSL, udupił komisję. Nikt, nikomu, nic nie obiecywał. Nikt nic nie wstrzymywał. Rychu, Zdzichu, Miro i Zbychu są niewinni. Aniołki Donalda. Nie pomógł płacz posłanki Kempy czy celne spostrzeżenia posła Arłukowicza. Sprawy nie było.
Swoje prace rozpoczął za to zespół do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Pardon. Katastrofy Smoleńskiej. W jego skład wchodzą tak wybitni znawcy lotnictwa jak posłanka Szczypińska czy pan przewodniczący Macierewicz. Prędzej dadzą się zesłać na Sybir niż odpuścić tezę, że to ruskie ten samolot strąciły. W internecie można natknąć się na wiele blogów poświęconych temu tematowi. I jakże bujna bywa wyobraźnie mych rodaków, którzy w zwykłej gałązce widza rzekome linki na których był utrzymywany, a następnie za ich pomocą zrzucony na ziemie, porwany TU-154. Tyle śmialiśmy się z ruskich, że to naród zacofany i tępy. Teraz rolę mogą się odwrócić jeśli dalej będzie przybywało takich ekspertów.
Czwarty wstyd jak co roku o tej porze. Zaczęły się eliminacje do przeróżnych europejskich pucharów w piłce nożnej. Lech za burtą, Wisła wyschła. Zrozumiem (chociaż nie do końca) porażkę Lecha. Sparta Praga to klub z tradycjami, a i Czesi piłkę kopią nieźle. Załamany jestem naszą dumą z Krakowa. Czy ktoś z Was potrafi bez zastanowienia określić położenie Azerbejdżanu? Może wyjdę na głupka i ignoranta, ale ja niestety tej zdolności nie posiadałem. Z ciekawości później sprawdziłem. To jest tam gdzie jest ropa, smoki i terroryści. Kraj, który ze współczesną cywilizacją niewiele ma wspólnego. A mimo to przegrywamy z jakąś podrzędną drużyny, której nazwy wymieniać nie ma sensu, bo i tak nikt jej nie zapamięta. Poczekajmy do legendarnego już teraz EURO 2012. Chociaż zastanawiam się czy nie wyjechać na ten czas gdzieś właśnie w okolice Azerbejdżanu...
Źle się dzieje w Państwie Polskim. Szans na zmiany niestety nie widać. Przychodzi mi do głowy pewien, jak zwykle "gdzieś" zasłyszany, cytat: "Polska jest jak dziecko z zespołem Downa. Należy kochać, nie należy porzucać, ale nie należy mieć nadziei, że wyzdrowieje." Niestety gdy się go przeanalizuje, pokazuje on brutalną prawdę o naszym kraju...

1 komentarz:

  1. a recepta na poprawe sytuacji jest prosta http://zapytajpolityka.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=24&sid=7efb8096f2b2eb9ee729b06d6c7d5222

    OdpowiedzUsuń